Jeśli 'nowe życie', to przydałby się dobry plan (czyt. planner)...:) Właściwie to od początku roku szukałam plannera idealnego, jako, że postanowiłam żyć bardziej uważnie. Nie, żebym była jakąś maniaczką planowania, ale stwierdziłam, że myśl zapisana bardziej mobilizuje.. Poza tym, zawsze uwielbiałam pisać odręcznie, więc coś pod ręką musiało się znaleźć.
Na początku z pomocą przyszły mi plannery proponowane przez koleżanki blogerki do samodzielnego wydrukowania: Karoliny, Aliny czy Edyty. Każdy cenny i z każdego wyniosłam ciekawą wiedzę na temat tego jakie obszary życia można z powodzeniem planować..
Jednak, któregoś dnia, w idealnym wprost momencie natknęłam się na... HAPPY PLANNER..
Kobiecy, elegancki, wręcz ekskluzywny, z harmonogramem i listą spraw, z dodatkowym miejscem na zapisywanie codziennych przyjemności i wdzięczności, z planem tygodniowym, miesięcznym, 30 dniowym wyzwaniem i roczną listą celów. Idealny na chwilę zadumy i zastanowienia się nad własnym życiem.. i do zadowolenia duszy estetki...:)
I mogę w końcu wrócić do pisania piórem! Uwielbiam!
Co zapiszę w marcu?
"Podejmę konkretne działania w kierunku uruchomienia sklepiku z moimi autorskimi pracami.."
Trzymajcie kciuki!
Moc energii na początek tygodnia dla Was!
Do napisania!
M.
planer bardzo ładny, a paznokcie rewelacyjnie się prezentują :-))))
OdpowiedzUsuń:)) Co do paznokci, to mama często mi powtarzała, że kobieta powinna mieć zawsze zadbane dłonie i pomalowane paznokcie...:) Słucham mamy...;))
OdpowiedzUsuńAle pięknie, w ramach NOWEGO, nawet swojemu blogowi zafundowałaś nową szatę graficzną, życzę aby planner
OdpowiedzUsuńokazał się bardzo, bardzo szczęśliwy !!! Ciekawi mnie Twój plan na marzec, jest bardzo obiecujący...:)
Pisanie piórem to luksus i elegancja.
Tak trzymaj Kochana!
Pozdrawiam - Ren
Jak zmiany, to zmiany...:) Blog już też wymagał odświeżenia. Mam nadzieję, że nowy look się podoba...:)
UsuńCo do marcowych planów... publiczna deklaracja zobowiązuje, więc działam...;)