19.05.2013

In the garden


Fantastyczna pogoda wygoniła mnie dzisiaj do ogrodu... Słońce, ciepły wietrzyk łagodnie poruszający zielenią, śpiew ptaków. Czegóż chcieć więcej niedzielną porą?


Ok, nie będę owijała w bawełnę. Wyszłam tylko na chwilę. Jeszcze nie czas dla mnie na relaks ale przyjdzie i ten moment...:)
Tymczasem on, ogród...
Nieco zaniedbany, przyznaję. Poza tym tegoroczna zima poczyniła w nim trochę zniszczeń.



Tu floksy. Zdjęcie z lewej (jedyne) jest z zeszłego roku. Teraz, po zimie, to miejsce niestety nie wygląda już tak kwitnąco. Musimy się zastanowić nad zmianą ekspozycji...;)
Poniżej nasza ogrodowa duma - wierzba japońska i klon palmowy czerwonolistny w otoczeniu berberysów, na tle jałowców...:) Wierzba najpiękniej wygląda właśnie teraz, gdy liście na końcach gałązek przebarwiają się na różowo.









W tym roku przyjdzie nam się chyba rozejrzeć za jakimiś meblami ogrodowymi, bo coś mi się wydaje, że dotychczasowe (czyt. kolejne tymczasowe) wyzionęły już ducha...;)
Marzy mi się stylowy kącik outdoorowy z wygodnymi siedziskami, poduchami, latarenkami i bukszpanem w dużych donicach... Lekko zadaszony. Na razie nie udało mi się go stworzyć, bo jak powszechnie wiadomo, dom to wór bez dna i zawsze znajdą się ważniejsze potrzeby. Tym niemniej wiem, że któregoś dnia to marzenie zrealizuję...

Na koniec jeszcze parę liściasto-iglastych impresji.






Przesiadujecie już w swoich ogrodach, tarasach lub balkonach? Ja dziś miałam ogromną ochotę...:)



Do zobaczenia!
Uściski!







18.05.2013

La Vie est Belle


Puk, puk... jest tu kto?
Ja tylko na chwilkę między jednym projektem a drugim...
Jakoś tak za Wami zatęskniłam...;)



Obecnie w salonie...
Serwuję sobie poduszkową przypominajkę 'La Vie est Belle'  - Życie jest piękne... bo jest prawda?
Właściwie zaopatrzyłam się w dwie takie z przeznaczeniem do sypialni, choć na razie wędrują po różnych pokojach.



Jest i moja wymarzona biała taca... Już mam w głowie mnóstwo stylizacji z jej udziałem.
Przydały by się jeszcze tylko jakieś stylowe miseczki, albo filiżanki... Nawet mam pewne na myśli...;)




No i ten 'brzydki kwiatek', jak mówimy o tym tam powyżej...;) zakwitł prawie po roku postoju. Nie powiem, zakwitł imponująco...:)

Zdjęcia tylko trochę mało imponujące, bo staram się nie sięgać po aparat, żeby mi przez przypadek pół dnia nie uciekło na kadrowanie...;))

Taak... Całkiem niedawno odgrażałam się, że będzie u mnie więcej koloru na wiosnę. I co? Wiosna w pełni a tu znowu B&W... :))



I tym kolorowym akcentem pożegnam się ładnie znów na czas jakiś....




Cudownego weekendu Wam życzę!!
Ściskam!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...