Z pewnością podzielicie moje zdanie, że wśród wielu sieciowych inspiracji jedne bardziej przyciągają uwagę, inne mniej, żeby nie powiedzieć, że wcale. Jest to oczywiście bardzo subiektywna sprawa.
Ostatnio nie mogłam oderwać wzroku od poniższych stylizacji. Dlaczego?
Znalazłam w nich harmonię, przyjemną równowagę kompozycyjną, kontrast bieli i czerni zrównoważony kroplą koloru, nie wspominając o ogromnym nasyceniu produktów znanych skandynawskich marek, między innymi: Ferm Living, By Nord, Menu, czy też art printów takich autorów jak Vee Speers czy Ruben Ireland. A to wszystko... w Australii...:)
Powyższe stylizacje zostały zaaranżowane dla przedstawienia nowej kolekcji sklepu NORSU INTERIORS mieszczącego się w Melbourne. Zauważyłam, że w Australii minimalistyczny nordycki styl jest dość popularny. Całkiem jak u nas ...:)
Sypialnia z drugiej fotografii i pokój z łóżeczkiem dziecięcym są moimi absolutnymi faworytami! I co powiecie?
Szykuję dla Was pewną niespodziankę, więc... nie zapomnijcie zaglądać!...:)
Z upalnymi pozdrowieniami
M.
Piękne wnętrza pełne inspiracji :)
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo mi się podobają..:)
UsuńAle pięknie, grafiki są powalające, za każdym razem nokautują moje oczy. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTe art printy są fantastyczne i wcale mi nie przeszkadza spore ich nagromadzenie...:)
Usuń