Wiem, wiem... Najwyższy czas na wielkanocne dekoracje...:)
Tak się jednak składa, że w tym roku wyjeżdżamy na święta i w związku z tym nie planuję większych dekoratorskich działań. Akcent jednak musi być! Odkurzyłam więc zeszłoroczne pisankowe dokonania i stwierdzam, że za dużo na swej świeżości to one nie straciły...;)) i z powodzeniem za ów akcent pracować mogą...:)
Bez stylizacji zatem, tak po prostu, mam od dziś na stole talerz z pisankami w konwencji B&W i parę piórek... Ciekawe, czy kocica się do nich dobierze...;)
Jeśli macie ochotę zerknąć jak w zeszłym wyglądały u mnie wielkanocne dekoracje, zapraszam TUTAJ i TU.
A jak tam Wasze przygotowania do świątecznego dekorowania?
I jeszcze słówko!
Przypominam, że dziś o północy kończy się moje ANANASOWE GIVEAWAY...
Jest zatem jeszcze kilka godzin na dołączenie do zabawy...:)
Wyniki postaram się podać porą weekendową.
Uściski!!!
♥
Swietna konwencja black&white:) u mnie takze te barwy kroluja, nieco surowiej ale piorka musza byc:))
OdpowiedzUsuńUsciski.
P.S. i oczywiscie z zapartym tchem czekam na wyniki :)))
Hej hej, piekny akcent, jakze odbiegajacy od kolorowych, ludowych, drewnianych jajek, ktore, przynajmniej jedno, kazda z nas ma, zapomniane gdzies w zakamarkach szuflady;)))
OdpowiedzUsuńMadziu, napisz maila prosze w wiadomej sprawie;))
Usciski:*
Oczywiście, że kocica się dobierze do tych piórek!! :))) A może już jest po dekoracji...
OdpowiedzUsuńU mnie bede pastele i pewnie pastelowe pisanki, ale i te fajnie się prezentują :))
OdpowiedzUsuń