16.10.2012

My theme and variations


Będąc jeszcze na fali aranżacji stołu z poprzedniego wpisu przypomniałam sobie, że popełniłam niegdyś małą sesyjkę moim naczynkom inspirowanym twórczością Fornasettiego... Postanowiłam ją tu dzisiaj przywołać. Tajemniczy uśmiech... rozmarzone oczęta... Czyż nie śliczna ta buzia? ;)))







To tak na poprawę nastroju w ten pochmurny, ponury i deszczowy dzień. 

Uśmiech poproszę!! :)



Do następnego! / 
See you!





6 komentarzy:

  1. Swietny zestaw...i oczy i usta...achy i ochy:)***

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne!!
    Śmieję się szeroko, bo wyobraziłam sobie jak piję z tejfiliżanki kawkę, a tu cały czas na mniepatrzą te oczęta z talerzyka... Hmmmm,nie ma jak to kawa w towarzystwie, nawet jak wszyscy gdzieś sobie pójdą, prawda? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, dokładnie! ;)) Ja codziennie mam wrażenie, że ktoś z półki zerka na mnie (jako że talerzyk tam się eksponuje) i prawie widzę jak przewraca stamtąd tymi swoimi oczętami... ;))

      Usuń
  3. Superowy komplet, zakochalam się! Ide szukać w necie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz! :)
Thank you very much for your comment! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...