Gdy naście lat temu wybierałam ceramikę i płytki do górnej łazienki, ówczesny wybór wydawał mi się szczytem marzeń...;) Pamiętam jak dziś zdjęcie-inspirację z którejś gazety wnętrzarskiej z półokrągłą wanną obłożoną różowawym marmurem z mnóstwem wielkich muszli i koralowców dookoła... To miała być taka łazienka...śródziemnomorski luksus....;)))
Mody się zmieniły, ja się zmieniłam i dziś - jak można się domyśleć - urządziłabym to miejsce zupełnie inaczej... Zanim jednak to się stanie, ratuję się dodatkami...:)
Już parę lat temu wyrzuciłam lub pochowałam wszystkie kolorowe opakowania kosmetyków, które wprowadzały chaos. Trzymam się jedynie monochromatycznej palety: biel/czerń/szarość i jakoś daję radę...:)) Dodatkowe czarne kosze z poprzedniego posta, przydają się do lepszej organizacji kolejnych drobiazgów. Zawsze to odrobina świeżości w wyglądzie starych kątów...;)
Wiadomo, że rujnowanie całej łazienki to grubsza sprawa. Zastanawiałam się więc już nie raz, czy nie pomalować płytek, ale wciąż mam wątpliwości...
Macie może jakieś doświadczenia w tym temacie? Jakieś farby moglibyście polecić? Malować, nie malować?.... Echh...dylematy...;)
Dobrego dnia !
I do napisania!
Płytek nie malowałam, ale słyszałam, że można choć powiem szczerze, że mi się podoba, bo te płytki co masz są świetne! :))) ślicznie ratujesz się dodatkami.. ja swoja robiłam 4 lata temu i kompletnie mi się nie podoba, bo jest w złotym beżu i brązie ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... najgorszy jest kolor (rozbielonej terakoty) i fakt, że te na ścianach są z połyskiem... No ale nic. Dodatki mają siłę!...:)) i tego się będę trzymać...:)
UsuńBuziaki czwartkowe! :*
Szczerze mówiąc dodatki nadają charakteru łazience. Wygląda świetnie! Nie uważam, żeby płytki wyglądały staromodnie itp. Wręcz przeciwnie. Nie wszystko dziś musi być monochromatyczne. Słyszałam o malowaniu płytek, ale podobno jest z tym trochę zabawy i koszty ponoć niemałe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
marta
Co do malowania, to właśnie obawiam się, że efekt nie będzie dla mnie zadowalający...
UsuńA monochromat uwielbiam - ideał to neutralna kolorystycznie baza, dająca możliwość zabawy dodatkami...:)
Pozdrowienia!
Ja mam też ten sam dylemat... pocieszam się tylko tym, że łazienka jest w beżach, a nie turkusowa. Moim zdaniem najlepiej poczekać i zrobić porządny remont łazieneczki :) Również uściski przesyłam. A i dodatki bardzo stylowe w moim guście S U P E R!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga! Najchętniej bym zrobiła jak mówisz, ale to ponad moje możliwości w tej chwili... Dom, jak pewnie wiesz, to worek bez dna...;)) Pozostaje uszlachetniać i doceniać to co się ma...:))
UsuńDodatki zawsze mają ogromne znaczenie w wnętrzu. Czasem poprzez dodanie jednego ale bardzo charakterystycznego elementu można zupełnie odmienić wizerunek pomieszczenia.
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację, tak jak pisałam wcześniej, najcudowniej byłoby mieć neutralną bazę, którą można by było transformować za pomocą dodatków zgodnie z ochotą, nastrojem, czy też potrzebą...:)
UsuńPozdrowienia serdeczne!
Pewnie za jakiś czas nie będą nam się podobały obecne szczyty dekoratorskich marzeń:)))
OdpowiedzUsuńObawiam się, że to nieuniknione...:)) Naszymi sercami będą wiecznie targały nowe deko miłości...;))
Usuńdodatki w twojej łaziencie b.nadają jej charakteru mnie strasznie podobają się te buteleczki na mydła skąd je przytargałaś;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Czarne są z Ikea a pozostałe z Douglasa, choć kupione już jakiś czas temu..
UsuńI enjoy all the black accessories, makes it look and feel elegant. Great selection.
OdpowiedzUsuńLove,
Dagmara @ http://glamistahome.blogspot.com/
ja malowałam gospodarczy i o tyle o ile miałabym wątpliwości czy malować podłogę jeszcze raz, to ściany wyszły cudnie :)
OdpowiedzUsuńtutaj - http://www.houseloves.com/blog/2014/5/5/malowanie-kafelek-painting-tiles
i tutaj - http://www.houseloves.com/blog/2014/5/4/metamorfoza-pralnio-spiarni-laundry-storage-room-makeover
ja bym pomalowała, bo taki duży remont to dużo więcej kasy i zamieszania.