Właśnie mija rok, odkąd powołałam do życia MADIVA CREATIVE STUDIO.
Wciąż jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Dzisiaj rozliczam się sama z sobą z tego co zrobiłam, co było sukcesem a z czym zmagałam się przez ten rok. To będzie długi post :)
ROK TEMU
tu na blogu napisałam:
"(...) wymarzyłam sobie inne życie niż to, które było moim udziałem przez ostatnie lata pracy etatowej. Wciśnięta w bezdech projektowej machiny zdążyłam zapomnieć, że jestem indywidualistką i wolnym duchem! (...) Potrzebuję więcej zawodowej swobody, elastycznego czasu pracy, samodecydowania o tym co robię..."
Jak to wygląda dzisiaj po roku działalności na własny rachunek? Czym się przez ten czas zajmowałam?
WŁASNA MARKA I SKLEP ONLINE
W listopadzie zeszłego roku otworzyłam butik online MADIVACREATIVE z wymarzoną kolekcją swoich autorskich plakatów i tekstyliów. Było to dla mnie wielkie WOW!! Dałam radę! Spełnienie marzeń!! Ale...
Ciemniejszą stroną przedsięwzięcia okazała się promocja i sprzedaż tych produktów. Nie jest bowiem tak, że otwierasz sklep a tłumy walą drzwiami i oknami ;) Trzeba zadbać o to, by te 'tłumy' miały najpierw szansę Cię poznać, zaufać. Nie jest to proste zadanie, zwłaszcza dla tak niepoprawnej introwertyczki jak ja. Konieczne jest poświęcenie mnóstwa czasu i wysiłku na działania marketingowe, czego mnie najzwyczajniej zabrakło, gdyż niezmiennie głównym obszarem moich działań projektowych było i jest:
PROJEKTOWANIE ODZIEŻY DLA DZIECI
To właśnie moje wykształcenie projektanta ubioru i wieloletnie doświadczenie w tym temacie daje mi chleb. W minionym roku stanęłam przed szansą zapracowania na swoje portfolio, które mam nadzieję, będzie mogło ujrzeć światło dzienne (nie jak to miało miejsce przez lata pracy w cieniu czyjejś firmy). Przez ponad sześć miesięcy pracowałam mad kolekcjami dla powstającej nowej marki z dużym potencjałem. Powstało kilkanaście kolekcji na sezon wiosna/lato 2017. Wzory właśnie kontraktowane są nie tylko w Polsce ale i poza jej granicami. Już wkrótce będę mogła uchylić rąbka tajemnicy :)
Poniżej tablica inspiracji jaką przygotowałam do jednej z maleńkich kolekcji dziewczęcych.
IDENTYFIKACJA WIZUALNA
Pomiędzy
codziennymi projektami, zupełnie nieoczekiwanie zakochałam się w
opracowywaniu identyfikacji wizualnej dla kreatywnych kobiet i ich
blogów lub biznesów. To one same przyszły do mnie i zaufały mi na tyle,
by powierzyć swoje marzenia co do wizerunku ich marki. Powstało więc
parę opracowań, które mam nadzieję dobrze służą ich właścicielkom. Temat
wciągnął mnie na tyle, że zamierzam go kontynuować wciąż uzupełniając wiedzę. Tu identyfikacja wizualna dla ZOYKA HOME.
WŁASNA STRONA INTERNETOWA
Uparłam się, by zrobić ją samodzielnie. Taką z ofertą, portfolio i sklepem. Wzięłam nawet udział w kursie WORDPRESSA. I co? I owszem, strona powstaje, ale rodzi się w bólach, w dość ślimaczym tempie ;) Poza ograniczonym czasem, po raz kolejny przekonałam się, że projektowanie dla siebie jest najtrudniejsze! Niezliczone warianty, dopracowywania, poprawianie poprawionego! Kto zna takie rozterki? Poniżej fragment z layoutu strony. Jeszcze jednak mam sporo do zrobienia :(
Poza powyższymi działaniami, wzięłam udział w paru kursach dotyczących sprzedaży i marketingu, oraz poznałam parę cudownych dziewczyn, z którymi od czasu do czasu udaje mi się kreatywnie podziałać.
PODSUMOWANIE
O plusach i minusach pracy freelancera w domowych okolicznościach biurowych napisano wiele.
Ze swojej strony mogę powiedzieć jedno: mimo różnych trudności, również natury finansowej (nikt nie mówił, że będzie łatwo) nie zamierzam zamieniać tej pracy z powrotem na etat! Mam elastyczny czas pracy, wolność wyboru, swobodę dysponowania swoją energią twórczą, spokój, ciszę, nieporównywalny z etatem komfort psychiczny. Wierzę, że mogę się rozwijać a moje obecne działania zaprocentują w przyszłości.
Zdjęcia z sesji wizerunkowej: mariolek.pl Mariola Glajcar
Uff... dobrnęliście właśnie do końca :) Kto z Was też mierzy się z rzeczywistością pracując na swoim?
Pomyślałam, żeby w jakiś sposób uczcić ten mój pierwszy rok. Chcę Wam zaproponować prezent w postaci 50% obniżki na całą kolekcję w moim sklepie online. Tylko przez 3 dni: od 15 - 17 października na hasło ONEYEAR. Co Wy na to? Fajne poduchy i postery czekają :) Dodatkowo, autorkę najciekawszego komentarza pod tym postem obdaruję zestawem dziewięciu mini - posterów (A6), będących miniaturami moich rysunków. Może być?
Kochani, Kochane! Dobrego dnia dla Was! Podążajcie za własnymi marzeniami!!
PS. Wejście do sklepu poniżej!
Z zazdrością (taką pozytywną) zawsze czytam takie wpisy. Realizacja marzeń nigdy nie jest prosta ani łatwa tym bardziej na swoim. Coś o tym wiem, próbowałam 2 razy. Chyba nie była to moja bajka. Nie poddaję się jednak i spróbuję raz jeszcze. Może tym razem i ja będę zmęczona ale szczęśliwa i dumna z efektów. A tymczasem bawię się z moim synem i staram się aby on w przyszłości mógł znaleźć swoją drogę. Joanna Osiejewska
OdpowiedzUsuńP.S. Gratuluję wygranej :)
Najważniejsze to się nie poddawać!I słuchać swojego serca :)
UsuńPozdrowienia :)
Magda, trzymam kciuki!!! I czekam na nowości przebierając nogami. Te duże poduchy, które dla mnie robiłaś są fantastyczne. Kupiłam je dla rodziców i bardzo im się podobają. Niestety przegapiłam tą super promocję;, może następnym razem mi się uda.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!!<3
Marta
Marta, nawet nie wiesz jak bardzo doceniam fakt, że wierzysz we mnie :)) Cieszę się ogromnie, że poduchy się sprawdzają! Jakbyś miała jakiś pomysł na inne, potrzebę, marzenie, to wiesz, że zawsze coś pomyślimy :))
Usuńpodziwiam Cię szczerze i gratuluję z całego serca :) to z pewnością nie jest łatwe się wypromować w takiej branży dlatego życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie jest to łatwe, ale się nie poddaję. Kocham to co robię!
Usuńsuper :) oby tylko tak dalej :) powodzenia :)
OdpowiedzUsuńa no właśnie, duuuużo pomysłów, ich realizacji i uśmiechu :) powodzenia dalej :)
OdpowiedzUsuńPraca na własny rachunek to naprawdę nie lada wyzwanie.
OdpowiedzUsuńDecyzja o otwarciu własnej działalności jest bardzo ciężka. Bowiem czasy są bardzo niepewne. Nie mówiąc już o sklepie internetowym - chociaż tu akurat plusem jest brak wynajmowania powierzchni. Jednak trzeba zwrócić uwagę także na zagrożenia w sieci - często jest tak, że "życzliwi" decydują się na to, aby uprzykrzyć nam życie i wtedy trzeba przenosić stronę www na inny serwer. Wierzę jednak, że ludzie nie są tak źli,a w ten nowy rok weszli jako lepsi ludzie. Pozdrawiam i chętnie będę zaglądał na ten blog i do sklepu - żona się ucieszy :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny tekst! Ze swojej strony polecam Cromadex (www.cromadex.pl) - mają szeroki asortyment produktów. Naprawdę warto skorzystać.
OdpowiedzUsuń