Nie, nie sposób się nie ugiąć...
Magia świątecznych przygotowań powoli ogarnia i mnie. Nastrajam się...
Tym bardziej, że w ostatnim numerze Dobrego Wnętrza znalazłam fantastyczny artykuł z klimatycznym domem menadżerki Tine K Home, Anity Schytte. Widzieliście? Urządzony w starej szkole, naturalny, skandynawski, choć wcale nie minimalistyczny, przystrojony świątecznie, piękny... Jestem urzeczona...:)
I jak tu nie wnieść na salony choinkowych gałązek? Nie zaserwować orzechów pamiętanych z każdej dziecięcej gwiazdki? Jak nie powyciągać świec, gwiazd, bombek i papierowych choineczek? Nawet renifer się zjawił.. Czas już chyba najwyższy zacząć ubierać dom do święta, prawda?...:)
Jeszcze bez szaleństwa a ze spokojem, na który w tym roku, zrządzeniem losu, będę sobie mogła chyba pozwolić...
A jak u Was? Jeszcze spokój, czy już przedświąteczna gorączka?
Cudownego Weekendu Kochani!
Może pachnącego piernikami, może migoczącego światłem świec...
Do zobaczenia niedługo!
Cudne świąteczne dekoracje, również udanego weekendowania :) Uściski przesyłam
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga, już mnie do dekorowania ciągnie...:)
UsuńPozdrowienia!
Bardzo podobają mi się te czarne choineczki:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dziękuję bardzo :) Bajecznie proste w wykonaniu a oczy mogą cieszyć...:)
UsuńPozdrowienia zwrotne!