Tylko dla romantyczek / romantyków?...;)
W jakim celu, nad naszym pięknym polskim morzem, całe rzesze ciągną na plażę po godzinie 20.00?
Pospacerować? Oczywiście. Pobiegać? Owszem. Pozażywać kąpieli? Bardzo możliwe.
Ale... przede wszystkim po to, by się... pozachwycać! Czym? Zachodem słońca oczywiście!...:)
Momentem, w którym złocista kula, minuta po minucie rozpływa się w morskiej toni, znika za morskim horyzontem...
Jedno miejsce, 10 dni i tyleż różnych, równie pięknych widoków... Mylę się??
Feeria barw, gra cieni, uczta dla oczu...
Kochane morze, do następnego razu!...
Końcówka wakacji zawsze zaczyna mnie nastrajać jesiennie... Wprawdzie jeszcze lato, ale złote liście tuż za rogiem...
Zasyłam serdeczności!!
♥
Rzeczywiście, prawdziwa uczta dla oczu! Cudna!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Och to trzecie od końca to już piękna jesień,
OdpowiedzUsuńwtedy zachody słońca pokazują nam piękne kolory ;-)
A Twoje zdjęcia przepiękne :D
Wspaniałe zdjęcia,łapią za serce i przywołują wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fantastyczne zdjęcia... kocham takie nadmorskie klimaty:)
OdpowiedzUsuńAch znowu wirtualnie pobyc nad morzem...dzieki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny za przemiłe komentarze...:)
OdpowiedzUsuńNam też zostaną fajne wspomnienia...
Uściski dla Was!!!